Naga kobieta na łące - mój symbol wolności


Wolność...Wolność kojarzy mi się z oswobodzeniem ze wszystkiego co mnie otacza co jest systemowe i co zostało mi narzucone bez mojej zgody na to. Jest też sporo takich rzeczy, które powiedziano mi, kiedy byłam dzieckiem.

Jednym słowem, dla mnie wolność to TERAŹNIEJSZOŚĆ.

Jestem w trakcie pisania książki, w której główna bohaterka, stojąc na łące nago, odczuwa totalne uczucie jedności ze sobą i odczuwa nieograniczone uczucie wolności. To jest mój symbol wolności. 

Jak zatem czuć się wolnym w świecie, który nie do końca nam odpowiada? Czy jest na to sposób?
Przecież ja również nie stoję dniami i nocami na łące, jeszcze na dodatek nago. Tak naprawdę jeszcze nie udało mnie się stanąć nago na łące, ale myślę, że wszystko przede mną ;). Poza tym musimy pamiętać, że samo stanie na łące to mało. Bo można stać na łące, nago i nadal w myślach robić zaległy raport. Trzeba w pełni tam być, czuć trawę pod nogami, wiatr...

Oczywiście jest na to sposób. Bo wolność jest w Tobie. Wolność jest poza umysłem, jest w teraźniejszości. Nie ma znaczenia czy stoisz na łące, czy siedzisz przy biurku robiąc kolejny raport, dopóki jesteś świadomy siebie tu i teraz, jesteś wolny.

Napiszę Wam jak moje ego i mój umysł ostatnio wpuścił mnie w tzw maliny :)

Chcemy przeprowadzić się na wieś, totalna pustka nieopodal Rzeszowa. To jest moje marzenie. Ostatnio dużo myślałam, że bardzo chciałabym już być i mieszkać tam. Doprowadziło mnie to (zupełnie nieświadomie), do stanu utajonej frustracji i wyjścia z tu i teraz. Cały czas wydawało mi się, żę jest ok, że jestem świadoma. I nagle w weekend, w fazie detoksu umysłu, zobaczyłam to, zobaczyłam, że tak bardzo chcę być już na wsi, że zapominam o tu i teraz. Poczułam ogromną ulgę, puściłam frustrację, puściłam przyszłość i znów wróciłam do teraźniejszości. I znów byłam wolna, niezależna i szczęśliwa. Umysł jest sprytny, tak długo (ja już 37) byłam zamknięta w lęku, w przeszłości i przyszłości czyli moim umyśle, że takie płata mi figle. Trochę się po prostu bawimy teraz ;)

Nasza przeszłość i przyszłość to jest nasze więzienie. Wolność istnieje jedynie w tu i teraz. Dlatego nieważne jest co robisz, dopóki trzymasz się teraźniejszości, delektujesz się każdą chwilą, jesteś wolny bo nic Ci w niej nie grozi. Mało tego, że Ci nic nie grozi, jesteś szczęśliwy!!
Czytasz to co napisałam teraz prawda? Czy czytając to co napisałam, grozi Ci jakieś niebezpieczeństwo, w tej sekundzie kiedy czytasz to zdanie...czy grozi Ci coś? A teraz pomyśl, że skończyłeś już czytać i co się dzieje? Automatycznie przełączasz się na tryb przeszłość/przyszłość i znów jesteś w systemie kontroli gdzie głównym dowódcą jest Twój umysł :). A jakie jest główne zajęcie umysłu? Wspominanie, użalanie się, marzenie (mój przykład mieszkania już na wsi), strach, caaałe nasze dobrze już znane pudełko żalu.
Mało tego, zobaczcie co się u mnie stało, moje chciejstwo, moje marzenie weszło w moją podświadomość i gdyby nie to, że w weekend byłam w weekendzie, byłam w teraźniejszości dostrzegłam to. Gdybym żyła swoim umysłem, nie dostrzegłabym tego. 
Dlaczego jeszcze teraźniejszość jest tak ważna? Bo ona otwiera sama wrota Twojej przyszłości. Nie masz kontroli nad przyszłością. Bywa tak, że marzymy o czymś, wydaje nam się, że to dzięki osiągnięciu tego o czym marzymy będziemy nareszcie szczęśliwi i wolni. I czasami zdarza się, że to marzenie oddala się od nas, staje się nieosiągalne, bo po drodze dzieją się rzeczy, których nie przewidzieliśmy, na które nie mieliśmy wpływu. A gdybyśmy odpuścili, zostawili i żyli teraźniejszością, nie zamykalibyśmy się na to jedno marzenie ale bylibyśmy otwarci, gotowi na nowe doświadczenia i przede wszystkim na nic byśmy już nie czekali. A w stanie pełnej świadomości dzieją się już tylko cuda.

Akceptacja, kolejny cud teraźniejszości. Bycie w teraźniejszości daje nam możliwość zaakceptowania tego co jest. I nie ważne jak jest, po prostu tak jest i już. Dzięki akceptacji zaczynamy widzieć rzeczy wyraźniej i bardziej pozytywnie. Dostrzegamy i widzimy, że jest dobrze tak jak jest. Jest po prostu dobrze, bo jest tak jak jest :). Może brzmi prozaicznie ale cóż, brzmi jak ma brzmieć, bo brzmi jak jest ;). A może okazać się, że jest lepiej niż nam się wydawało, że jest. To dopiero będzie numer co?!

Oglądasz codziennie wiadomości? Wydaje Ci się, że jest to Twój obywatelski obowiązek, wiedzieć co dzieje się w polityce, na świecie...Wyłączasz telewizor po wiadomościach i jesteś zdruzgotany, Myślisz o tych zabitych na wojnach, o tych chorych, o PIS o Platformie, o kleszczach, bo ostatnio dość popularny temat, koniecznie idźmy wszyscy i szczepmy się bo będzie z nami źle!! Nie chodź do lasu, na łąkę, najlepiej nie wychodź na świeże powietrze, tylko siedź w domu, oglądaj wiadomości i ufff, jesteś bezpieczny..."Kaziu, jak dobrze, że w weekend siedzieliśmy w domu, posłuchaj co mówią o kleszczach, a w Kabackim podobno gwałciciel grasuje..."

Ostatnia myśl, wraz z Twoją wolnością, daj wolność innym - swoją akceptacją i miłością..

Myślę, że na ten moment o wolności skończę. Wrócę do tematu wolności w kontekście naszych dzieci. 

Chcesz być wolny? Chcesz być na prawdę wolny? Już wiesz, że nigdzie nie musisz iść, nic nie musisz zmieniać, jedyne co zrób, to bądź świadomy i bądź tu gdzie jesteś, czyli w teraźniejszości a życie samo Cię poprowadzi...I tak nie masz nad tym kontroli więc odpuść i żyj, ODPUŚĆ i ŻYJ.
I możesz być szczęśliwy już od teraz. To jest kwestia podjęcia przez Ciebie decyzji.
Obiecuję Ci, że będą działy się cuda. Ogarnie Cię niewiarygodna fala nieograniczonej miłości do wszystkich i wszystkiego. Czyż to nie wspaniała wizja wolności ;)

Jeśli post zainspirował Cię, prześlij go dalej, może kogoś jeszcze zainspiruje. A może po prostu podobał Ci się i chcesz się podzielić....:)
 
A może chcesz mnie o coś zapytać?

Całuje mocno





Komentarze

Popularne posty