Strach ma wielkie oczy-pudełko żalu

Kochani,

Przeczytajcie uważnie a później ćwiczcie cały czas, caaały czas aż do skutku aż to uczucie zniknie na zawsze, a jeśli będzie się powtarzało a Wy będziecie ćwiczyć, gwarantuję Wam, że będzie słabło, za każdym razem gdy się pojawi, gdy będziecie go świadomi, ono będzie słabło, już nie będzie Wami kontrolować.

Mowa o strachu, lęku o uczuciu braku kontroli nad życiem,o sytuacji, w której wydaje Wam się że wszystko się wali, nie ma już nic, wali się Wasz związek, nie dostaliście pracy, straciliście pracę, macie problemy finansowe etc...Jeśli uświadomicie sobie, że wszystkie te sytuacje mają Was gdzieś doprowadzić, że to jest okres przejściowy, to jest zadanie, które ma Was czegoś nauczyć...będziecie wolni.

Jak to zrobić?

Nie użalaj się nad sobą, nie wchodź w rolę bycia ofiary, i wbrew wszystkim przeciwnościom zmuś się do wyjścia poza swoje pudełko żalu.
Pudełko żalu? No właśnie, czym jest pudełko żalu. Jest to takie miejsce, do którego lubimy wchodzić, lubimy się w nim zamknąć, schować i tkwić, bo wydaję nam się, że jest nam tam dobrze. Jest to pudełko, w którym siedzimy i płaczemy, wydzwaniamy do wszystkich znajomych nam osób i opowiadamy jacy to jesteśmy nieszczęśliwi. Można powiedzieć, że nasze pudełko żalu jest bardzo dobrze wyposażone. Jest w nim dużo jedzenia, napojów różnego rodzaju, zwykle wszystko niezdrowe. W pudełku żalu mamy wszystko to czego nam potrzeba na tę chwilę, czyli wszystko co co nam szkodzi, po to, abyśmy mogli jak najdłużej w tym pudełku sobie być, i spokojnie pogłębić swój żal.
Każdy z nas ma, bądź miał w domu takie pudełko, czyż nie?

To jak z niego wyjść?

A jak tam wszedłeś? To nie jest pudełko z biletem w jedną stronę :)

Idź na spacer, pobaw się z psem, z dzieckiem, pobiegaj, posprzątaj, przestań o tym myśleć a najważniejsze ODPUŚĆ, PODDAJ SIĘ i PROŚ. Nie baw się w Boga, nie kontroluj. Nie szukaj rozwiązań na siłę, nie siedź bezczynnie załamując ręce i roztrząsając całą sytuację. Dopóki oddychasz jest dobrze :). Im szybciej zdasz sobie sprawę, że jeżeli coś się kończy, coś nie wychodzi tak jak byśmy chcieli, to znaczy, że czeka nas coś nowego i że to będzie wspaniałe. Widocznie tak ma być, więc im szybciej odpuścisz tym lepiej dla Ciebie i tym szybciej wyjdziesz z pudełka żalu. Słyszę głos, "...ale Łukasz, on był miłością mojego życia...",pewnie do tej chwili był, ale nie wiesz czy nie spotkasz innej, nowej miłości, może zaczniesz podróżować i odkryjesz, że chciałeś czegoś innego od życia a związek Cię hamował...nie wiesz tego :)

Jeśli czujesz złość, wykrzycz się gdzieś, wyrzuć to (ale nie w dzieci, męża), wyrzuć to i poddaj się i czekaj...ale czekaj w zabawie i beztrosce, w twórczy sposób, zrób coś czego jeszcze nigdy nie robiłeś, potańcz, medytuj itd. Uwierz mi, jeśli odpuścisz i oddasz swoje kłopoty, zaczną dziać się cuda. Otwórz się na zmianę i płyń.

Pamiętaj, nowe życie, nowa karta w książce pt: "Moje życie", zaczyna się tylko wtedy, gdy zakończysz poprzedni rozdział i wyjdziesz z pudełka żalu. Zakończ więc rozdział, nie czytaj w kółko tego samego, nie jesteś ciekawy co będzie dalej?

W Was jest moc, tylko Wy możecie wydostać się z pudełka żalu, ale musicie chcieć!!!!Zaryzykuj, co masz do stracenia?

Trzymam za Was kciuki, powodzenia!

Jeśli post zainspirował Cię, prześlij go dalej, może kogoś jeszcze zainspiruje. A może po prostu podobał Ci się i chcesz się podzielić....:)


A może chcesz mnie o coś zapytać?



Zaryzykuj z galerii zdjęć https://www.facebook.com/Aga-Pokrywka-1520099144958224/?fref=ts


Komentarze

  1. Zastanawiam się czemu tak trudno jest Odpuścić, poddać się...wyjść z żalu, bo to jest często jak narkotyk, który sztucznie pompuje wydawałoby się nakręca, a tak naprawdę to pozbawia nas wszystkiego i tylko podtrzymuję nas w jakiś złudzeniach...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Kochana. A to dlatego, że w tym pudełku jest też strach, lęk. A lęk jest największym murem oddzielającym Cię od szczęścia. Jesteśmy uczeni od samego dzieciństwa bać się. Mamy bać się nauczyciela, aut, złodziei, gwałcicieli, Boga, ojca...Uczymy się, że świat jest zły, groźny, wszędzie czyhają na nas niebezpieczeństwa. Zauważ np co się dzieje, kiedy zaczynasz myśleć "czy zamknęłam samochód?". Zaczynasz od razu widzieć złodzieja, który kradnie Ci auto. A przecież wcale tak nie musi być. Albo zgubisz portfel, pierwsza myśl? Ktoś mi ukradł portfel. Więc pudełko żalu jest miejscem bezpiecznym, znanym Ci. Szczęście jest obce a odpuszczenie to czyste wariactwo, według nas PRZEWIDYWANIE przyszłości jest właściwe, bo co by było gdyby? Myślisz sobie przecież, jak dobrze, że rozsądek mi podpowiedział i nie zrobiłam tego i tego, analizujesz każdą sytuację. Rozum uwielbia pławić się we wspomnieniach, skrzywiać rzeczywistość albo jej po prostu nie dopuszczać. Pławimy się w przeszłości, rozpamiętywaniu i przyszłości, przewidywaniu. Odpuszczenie jest mało Ci znane, nie jesteśmy nauczeni poddawać się, odpuszczać. Uczymy nasze dzieci, zawiąż sznurówkę bo się wywrócisz, umyj zęby bo zepsują się i będzie trzeba borować i będzie bolało, umyj ręce bo będziesz mieć robaki, nie wychylaj się bo wypadniesz, nie wchodź tam bo spadniesz, nie skacz tak bo głowę rozbijesz...itd. My też byliśmy tymi dziećmi :)
    Było więcej o lęku, ale żal jest ukrytym lękiem, bo żal to lęb przed stratą...
    Całuje mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kończąc krócej trochę...żal i lęk są z nami od zawsze, to jest nawyk i uzależnienie...

      Usuń
  3. Bardzo symptomatyczne dla naszego pokolenia, lub też ludzi pomiedzy 30-40 rokiem zycia, jest użalanie się nad sobą a zarazem jakieś nieralistyczne oczekiwania na luksusy tudzież złote góry. Zamykają się w takie pudełka, jak to piszesz które wypełnone są ludźmi o podobnych oczekiwaniach. Problem w tym, że cechami wiążącymi owych pudełek sa negatywne emocje, mysle że najprosciej to opisac słowami - szczęście za wszelką cenę. Problem w tym ze zdecydowane gro owych ludzi nie zdefiniowało sobie szczęścia lub też pozwoliło je sobie zdefiniować za siebie co w efekcie powoduje strach. Owo pudełko to jedyna strefa jaką znają i wydaje im się że poza nim jest tylko gorzej. Niektórzy się budzą, z czasem przezwycięzają i wychodza z niego a niektorzy nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam poczucie winy, że to moje pokolenie, czyli Wasi rodzice, zamknelismy Was w tych pudełkach bo chcięliśmy Was chronić przed wszelakim
    złem. Ale czy Wy postepujecie inaczej z Waszymi dziećmi?

    OdpowiedzUsuń
  5. Małgosiu, jest mi bardzo przykro, że pojawia się u Ciebie uczucie poczucia winy.
    Jest to bardzo destrukcyjne uczucie, które również należy do pudełka żalu.
    Poczucie winy prowadzi do złości, frustracji, użalania się nad sobą i szukania kozła ofiarnego, któremu możemy zrzucić nasze poczucie winy. To taka trochę zabawa w "podaj dalej" :). Dzięki temu uczuciu możemy znów rozmyślać, analizować, kręcić się w kółko naszego beznadziejnego życia.
    To poczucie winy (uczucie) należy tylko i wyłącznie do Ciebie, i to od Ciebie zależy czy go masz czy też nie. To od Ciebie zależy czy chcesz wyjść z pudełka żalu, czy chcesz w nim nadal bawić się. Jeśli dziś, teraz postanowisz, że masz dość, i zrozumiesz, że nie potrzebujesz już pudełka, chcesz żyć i być szczęśliwa, to gwarantuję Ci, że poczucie winy zniknie i nie będziesz potrzebowała już wiedzieć jak inni postępują. Bo tak naprawdę każda zmiana, którą chcesz zobaczyć u innych MUSI zacząć się od Ciebie samej. A co reszta robi, nie ma tak naprawdę większego znaczenia :). Najważniejsza jesteś TY.
    Całuję mocno

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty