Lekkość w radości

Lekkość w radości

A co to jest lekkość w radości? Mówimy często "a bo Bogdan, on to ma poczucie humoru, umie się chłopak śmiać". A później kiwamy głową z lekką zazdrością a na końcu pojawia się myśl, kurczę, fajnie temu Bogdanowi, on taki zawsze wesoły, nawet teraz, kiedy zostawiła Go żona, zołza była, tak mówili, no i ona zostawiła Go, w pracy chcą Go zwolnić, kredyty zaciągnięte a on i tak chodzi jakby nic się nie stało i do tego pajacuje"...

No tak, bo przecież Bogdan nie leży w naszych standardach zachowań. W takiej sytuacji w jakiej znalazł się Bogdan to tylko siąść i płakać. Właściwie to chyba mu odbiło, "bo ja na jego miejscu" załamałbym się. On to w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego co Go teraz czeka...jakiś dziwny ten Bogdan...i tak dalej i tak dalej. 

I co się wydarzyło? O co chodzi? To z nami jest coś nie tak czy z Bogdanem? 
Dobre co?!

Mamy w głowie zaprogramowane, że jeśli w życiu pojawiają nam się zmiany, (celowo nie używam słowa "problem, katastrofa, wszystko się wali, masakra"), to naturalną naszą reakcją powinno być załamanie się, rozpacz, dół, depresja. A dlaczego? Bo nasz MÓZG zaczyna projektować nam scenariusze czekającej nas przyszłości. I tu znów ciekawa sprawa. Bo jeśli zdamy sobie sprawę, że my kreujemy to co pojawia nam się w głowie, czyli w tym wypadku wizję naszej przyszłości, to dlaczego sabotujemy siebie? Dlaczego unieszczęśliwiamy się? Dlaczego pogrążamy się jeszcze bardziej i tak już w beznadziejnej sytuacji? Po co my sobie to robimy? Czy my wszyscy oszaleliśmy? A może Boguś ma rację? A może Boguś wie, że nie ma sensu się zamartwiać bo to nic nie da. A może Boguś nawet cieszy się, bo skoro coś się kończy, coś co i tak nie było szczęściem ale przyzwyczajeniem to znaczy, że zacznie się coś nowego, świeżego i na pewno pięknego? "Jaki ten Bogdan jest mądry. To ja już rozumiem skąd u niego ta lekkość. To jest lekkość w radości". 

Kochani. To jest cudowne podejście do życia. Są pewnie rzeczy, wydarzenia, którym nie ma sensu poświęcać swojej uwagi już dłużej. Wystarczy tego myślenia i wałkowania jednego i tego samego. Ja wiem, że chwilami to się wydaje nie do przeskoczenia bo mamy taką płytę włączoną "a co jeśli to i to się stanie i ja wtedy nie będę mieć tego i owego...itd"I tak zabijamy się wewnętrznie. I wiem, że nie panujemy nad tym. 
A co jeśli spróbowalibyśmy jednak zapanować nad tym? A jak? Uświadamiając sobie, że:
Po pierwsze to my kreujemy co będzie się dalej działo, więc jeśli będziemy cały czas myśleć o tym czego nie chcemy to pewnie tak się właśnie stanie. To jest tak jak wydaje nam się, że jak będziemy mówić dziecku uważaj bo się wywrócisz, to tym pomagamy mu uniknąć wywrócenia się. A my nic innego w tym momencie nie robimy jak właśnie dajemy mu możliwość na wywrócenie się :)
Po drugie, uświadamiając sobie, że pomimo tego, że ciężko w danej sytuacji nam wyobrazić sobie to, ale próbujmy przynajmniej przebić się przez ściany pesymizmu i STRACHU i uwierzyć, że ta sytuacja doprowadzi nas do czegoś lepszego.
Po trzecie, uświadamiając sobie, że nie istnieje żadna przyszłość tylko istnieje dany moment, w którym to my kreujemy sobie te wszystkie czarne wizje swojej przyszłości. Więc zapytaj siebie, po co ja to robię?

Dbaj o czystość swoich myśli o radość myśli, a najlepiej to nie myśl w ogóle. Oddychaj głęboko i jak najczęściej myśl o oddechu, wyłączysz wtedy swój mózg i dasz mu możliwość zniknąć.

Powodzenia

ps. Bogdan rozwiódł się z żoną, z pracy Go wyrzucili, założył firmę, o której zawsze marzył ale nie miał nigdy odwagi tego zrobić i w tej chwili przebywa na Hawajach, huśtając się na hamaku ;)

ps1. Bogdan jest postacią fikcyjną

Jeśli post zainspirował Cię, prześlij go dalej, może kogoś jeszcze zainspiruje. A może po prostu podobał Ci się i chcesz się podzielić....:)
 
A może chcesz mnie o coś zapytać?



Aga Pokrywka fotograf funpage na fb

Komentarze

  1. Hehe..... Bogus to szczesciarz. Kazdy z nas to szczesciarz... Nasza rzeczywistosc jest taka jak sobie ja wyobrazamy. Usmiech "rozburza" negatywna energie w kawalki robiac miejsce dla pieknych kreacji. Tak bardzo jestem z Ciebie dumna Agnieszko! xxx

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty