Zawsze masz wybór





Opowiem Ci dziś jeden z moich dni powszednich, który zainspirował mnie do napisania tego tekstu.

Jestem pracującą mamą dwójki dzieci. Podobnie jak i Ty. A może jesteś pracującym zaangażowanym w życie rodzinne tatą. :)

W pracy jak to w pracy, są sytuacje stresujące, bywa, że tej pracy jest sporo. Część z nas pracuje "głową", część "fizycznie". Żyjemy w świecie pośpiechu. Wszyscy pracujący rodzice znają stan - "dość, potrzebuję chwili dla siebie, nie wyrabiam, zwariuje".
Jeśli jesteśmy przemęczeni a kompletnie nieświadomi, nasz organizm w pewnym momencie odezwie się i powie "kolego, pędzisz, odczuwasz stres, zwolnij, bo doprowadzisz mnie do grobu!". A jak zwalnia nas ciało? Chorobami.Czy wiesz, że długotrwały stres może prowadzić do zawału, łysienia, łysienia plackowatego, alergi, chorób układu krążenia, wiecznego przeziębiania się, nerwicy, problemów z kręgosłupem, chorób jelit, utratą zdolności obiektywnego postrzegania rzeczywistości, utratą radości w życiu, depresją, samobójstwami., nowotworami i tak dalej i tak dalej.

Jeśli jesteś już bardziej świadomym kierowcą swojego ciała wiesz, że jak jest za dużo, może zdarzyć się, że za chwilę zachorujesz, będzie Cię boleć kręgosłup, jelita, kark, będziesz nerwowy i będziesz nie do zniesienia dla najbliższego otoczenia. Tylko, gdy już wiesz, skąd wzięły się dolegliwości, zwolnisz, zastosujesz narzędzia, które już znasz i zadbasz o siebie...

Wracając do mojej historii. Jestem pracującą mamą, dwójki dzieci. Robię co mogę, żeby wszystko "działało". W ostatni czwartek, po ciężkim dniu w pracy wróciłam do domu. Jedzenie, zadania domowe, pranie, ogarnianie, ogólnie szał!!!!Włączyło mi się użalanie nad sobą, "mam dość, nie dam rady, nie mam siły, zwariuję, nie ogarniam, mam dość, po prostu dośc, tak się nie da żyć.
No dobra ale co to wszystko ma wspólnego z wyborem...A no ma.

Usiadłam na kanapie, zrobiłam sobie stop klatkę i podjęłam decyzję. Przecież ja mam wybór. Mogę w tej sekundzie zadecydować, i wziąć się w garść albo zostać w tym stanie nieszczęśliwej Agnieszki.
Ogarnęłam do końca to co miałam, wskoczyłam na matę, wycisnęłam z siebie siódme poty, wzięłam lodowaty prysznic i nagle, wszystko zmieniło swoje barwy. Bach, mam temat na post i mam wenę :)

Dlaczego to piszę?

Dlatego, że to ważne, pamiętać o tym, że zawsze mamy wybór. To uwalnia, to uskrzydla, to leczy :) Ta świadomość uwalnia od obwiniania innych, od użalania się nad sobą i swoim życiem, od stresu, od przejmowania się rzeczami, na które nie mamy wpływu, daje pełną kontrolę nad życiem. Tutaj nie ma już "bo on zrobił to, bo ona zrobiła tamto, bo dzieci, bo praca, bo dziwni stresujący ludzie", znika chęć zmiany drugiego człowieka a pojawia się chęć pracy nad własnymi reakcjami.

Za każdym razem, w każdej sekundzie dokonujesz wyboru. Wiem, że są chwile, że o tym zapominamy, albo nawet  pogrążeni w swoich myślach nie zdajemy sobie z tego sprawy, wpadamy w myślociąg, w PUDEŁKO ŻALU, szukamy winnych.
Tak przy okazji, czy zastanawiałeś się nad tym, co daje Ci "znalezienie winnego"? Albo np. "kto mnie zaraził chorobą"? Czy zastanawiałeś się nad tym jakie to bez sensu? Jakie to ma znaczenie? Chyba, że szukasz winnego złodzieja, mordercę. Ale tak na codzień, "kto wylał tę herbatę? Kto zrobił to i tamto? Czyja to była wina? No dobra, znajdziesz winnego i co dalej? Ukarasz go? Nakrzyczysz? Dasz reprymendę? Daje Ci to radość? Znalezienie kozła ofiarnego? Dajesz sobie rozgrzeszenie? Karmisz swoje ego? Zastanów się. Ludzie mają podświadomy, zakorzeniony strach przed odpowiedzialnością, karą, wstydem.  A to już towarzyszy nam od dzieciństwa. Napisałam o tym artykuł ZAWSTYDZANIE DZIECI na portalu "Świadoma Edukacja". Właściwie dorośli sobie również fundują sporą dawkę zawstydzania...
Ale to już może temat na inny post. Za rzadko piszę a później jak już zacznę to mi wychodzą posty tasiemce :)

Wracając do wyborów.

Chcę Ci powiedzieć o tym, że pamiętaj  zawsze masz wybór. I to nie dotyczy jedynie podejmowania ważnych lub mniej ważnych decyzji. Masz również wybór w myśleniu, odczuwaniu, REAKCJACH. Masz wybór między złością a spokojem, między strachem a odwagą (czy wiesz, że strach istnieje tylko w przyszłości? W naszych umysłowych projekcjach przyszłości?); Masz wybór między obwinianiem a wyciąganiem wniosków na przyszłość i mądrości z kolejnej lekcji, między ocenianiem a akceptacją, między pogardą a szacunkiem, to wszystko są również wybory. To my decydujemy, nie geny, nie rodzice, nie przyzwyczajenia. To my jesteśmy odpowiedzialni za swoje decyzje i wybory. Czasami słyszę "to jest silniejsze ode mnie". Ale co może być silniejsze niż Ty? Co jest silniejsze w Tobie od Ciebie samego?

Masz wybór reakcji, mam wybór samopozucia bez względu na pogodę, chumory, otocznie. Masz wybór jak długo chcesz przeżywać to co się zadziało w danym dniu, żyć przeszłością, przyszłością, teraźniejszością...

Zawsze masz wybór, wybór we szystkim, w całym swoim życiu, masz wybór. To Ty jesteś twórcą własnwgo życia, nikt inny. TY. to Ty decydujesz o wszystkim. Ja wiem, że może wydawać Ci się, że jest inaczej, ale uwierz mi, Ty jesteś właścicielem swojego ciała, swojej duszy, swojego rozumu. Ty decydujesz o jakości swojego życia, jakości relacji z ludźmi itd.

Jeśli jesteś na etapie zwalania odpowiedzialności na geny, środowisko, dzieciństwo, polityków itd..to ok, ale wiec, że jest to nieprawdą, możesz wszystko totalnie wszystko zmienić poprzez zmianę percepcji myślenia i przypominania sobie o tym, że masz wybór.

Ja wiem, że wzięcie odpowiedzialności za swoje życie może wydawać się ryzykowne. Bo co jeśli coś pójdzie nie tak jak chciałeś? Cała odpowiedzialność spocznie na Tobie :). Ale za to odpowiedzialność ta daje nieograniczone możliwości i wolność. Otwiera drzwi możliwości, tolerancji, miłości, empatii, również do siebie ...

WSZYSTKO W TWOICH RĘKACH :)

Do następnego

Aga


Komentarze

Popularne posty