Uczymy samodzielności, odpowiedzialności i obowiązków

Jeśli chcesz mieć samodzielne dziecko, pozwól mu na bycie samodzielnym.
To, czy Twoje dziecko jest samodzielne czy nie zależy tylko od Ciebie.
Dziecko tak naprawdę lubi być samodzielne, bo samodzielność daje wolność i niezależność.
Do rozwoju samodzielności naszych dzieci przydaje się nauka odpowiedzialności i obowiązków.
Odpowiedzialność
Odpowiedzialność to również konsekwencje dokonywanych przez dziecko wyborów. I prawda jest taka, że im częściej damy możliwość doświadczyć dziecku na własnej skórze konsekwencji jego wyborów, tym szybciej się nauczy. Nie mówię tu o wkładaniu ręki do ognia, do kontaktu czy wybieganie na ulicę ale np. budowanie wierzy z klocków i burzenie (bardzo lubiana i prosta zabawa małych dzieci, gdzie dziecko poprzez burzenie uczy się konsekwencji, robi to w zupełnie nieświadomy i naturalny sposób. Podobnie jest z wyrzucaniem rzeczy z wózków, fotelików itd...). U troszkę starszych dzieci bardzo często jest tak, że np. zgadzamy się aby nasz dzieciak wziął wielkiego pluszowego misia na spacer a później my, 3/4 spaceru targamy wielkie zwierzę. A można np. w domu umówić się z dzieckiem, że: "ok, weź miśka ale umawiamy się tak, że niesiesz go cały spacer, ani mamusia ani tatuś nie będą nieść misia. Proszę zdecyduj, czy bierzesz misia czy też misiu poczeka na Ciebie w domu?". Wiem, nie jest to proste, czasami spotykamy duży opór, czasami pomimo umówienia się jest chisteria. Ale wszystko trzeba dostosować do wieku dziecka, złapać dobry dzień, kiedy my jesteśmy na to gotowi i dziecko jest wyspane, zadowolone. Bo tutaj potrzeba jest też naszej siły i chęci do nauki i zmierzenia się z ewentualnym oporem i niezadowoleniem. Można np. po nieudanej próobie z miśkiem przed kolejnym spacerem znów spróbować, wrócić do sytuacji sprzed tygodnia i powiedzieć stanowcze "nie chcę nieść Twojego misia, jest ciężki i mi przeszkadza."
Jeszcze starsze dzieci - tu już pełne pole do nauki. Np. dziecko chcę się bawić z jedną koleżanką ale też chcę jechać z rodzicami nad rzekę. Dajemy dziecku możliwość zadecydowania. To są trudne momenty dla dzieci, dla nas zresztą też. Prawda jest taka, że zawsze coś tracimy, żeby zyskać coś innego. Te doświadczenia są niezbędne do samodzielności. Bo bycie samodzielnym wymaga odwagi.
Kolejny przykład starszego dziecko, młodsze też może już zaczynać to pakowanie się do wyjazdu. Młodsze dziecko można fajnie poprzez zabawę uczyć tej czynności. "Jasiu, jak myślisz co przyda Ci się na wyjeździe z babcią w góry"...No i pakuje...
A starsze dziecko niech już pakuje się samo. Możesz mu podpowiedzieć, że fajnie zrobić sobie najpierw listę. Po co robi się taką listę. Możesz dać pełną swobodę a później przejrzeć z dzieckiem rzeczy (pytając je czy tego chcę), bo możliwe, że nie chcę, a jak czegoś nie będzie miało na wyjeździe to ręczę, że już zawsze będzie pamiętać żeby to wziąć. Oczywiście są jakieś rzeczy, o których dziecko może nie pomyśleć, bo do tej pory my, rodzice zajmowaliśmy się tym, więc nie oczekujmy, że dziecko będzie to wiedziało.
Obowiązki
Super zdjęcie krążyło po internecie dopasowanie wieku do obowiązków...Niestety nie mam tego zdjęcia ale jak je znajdę to wrzucę. Dało mi do myślenia. Bo jest tak, że te nasze dzieci to zawsze się wydają nam młodsze niż są :).
Obowiązki to też budowanie nawyków u dzieci. Czyli przez x czasu codziennie mówisz dokładnie to samo :).
Najlepiej żeby to były krótkie polecenia typu - piżamy do łóżek, brudne ciuchy do kosza. Talerze do zlewu. Spakuj plecak przed pójściem spać. U mnie trwało to jakiś czas, ale nauczyli się. A to dopiero początek :).
To jest ważna nauka. Daje dzieciom współodpowiedzialność, przynależność, poczucie wspólnoty domowej. No chyba, że odpowiada Ci rola matki ducha, dzieci nawet nie kodują kto za nich sprząta bo robi to mama np. po nocach, po pracy...
Fajnie być samodzielnym i niezależnym. To buduję silnego i zdecydowanego człowieka. A jak dodamy do tego empatię i kreatywność to uuuuu. Mamy pełny zestaw do potencjalnie świadomego i szczęśliwego człowieka.
Przeciwieństwem jest zależny od otoczenia człowiek, z brakiem wiary w siebie i swoje decyzje. Do tego bywa bezduszny, narcystyczny, przerażony i zakompleksiony :).
Także drobie mamy (i tatusiowe, nie zapominajmy o tatusiach). Do roboty!






Komentarze

Popularne posty