Przywiązanie



Strach jest nieodłączną częścią przywiązania. Strach przed utratą...

Tak dawno nie pisałam....Często myślę o pisaniu, ale na tym się kończy. Tematy, wnioski, spostrzeżenia przelatują przez moją głowę, nie znajdując zatrzymania na kartce papieru. Myślałam też o nagrywaniu się, bo najczęściej dostaję natchnienia będąc w lesie, biegnąc, jadąc na rowerze. Sami rozumiecie, że nie są to momenty sprzyjające notowaniu. Do przemyślenia :)

Wracając do tematu przywiązania. Chciałam poruszyć ten temat, ponieważ sama ostatnio doświadczyłam cudu puszczenia i uwolnienia się od trzymającego mnie w kleszczach ograniczonej perspektywy widzenia świata - przywiązania się do celu,marzenia.

Może od początku. Zaplanowałam sobie kolejny fragment życia i nic, kompletnie nic nie wskazywało na to, że mój plan się zrealizuje. Rodziło to liczne frustracje i zawód. Kręciłam się, nie widziałam nic poza tym jednym jedynym słusznym dla mnie planem, marzyłam o tym. Zamknęłam się w tym. Przywiązałam się. Jak dziecko, które świetnie bawi się a Ty usilnie namawiasz go do zmiany zabawy, wiedząc, że będzie dobrze się bawić, że spodoba mu się to, co proponujesz, ale ono płacze, ono się dobrze bawiło a Ty chcesz mu to popsuc, tylko to widzi.
Ja dokładnie w ten sam sposób byłam zła, że ja chcę iść na lewo a wszystko prowadzi mnie na prawo. Tupałam nóżkami, krzyczałam, wściekałam się i byłam smutna, że ktoś zabiera mi moją perspektywę świetnego życia!!!!Kompletnie nie rozumiałam co się dzieje...
I co się stało? Co zrobiłam? Przestałam walczyć. Poddałam się. Zaufałam. Puściłam to marzenie, ufając, że jest coś więcej niż wiem i ufam, że życie poprowadzi mnie w coś lepszego i może mniej znanego mi, innego. Ulżyło.
I tak się właśnie stało. Kiedy "obudziłam się" ze snu pt jeden CEL zobaczyłam jak fajnie jest tu i teraz. Gdy to zobaczyłam, zaczęło się pojawiać nowe, fajne, nieznane, życie, którego w ogóle się nie spodziewałam. A czy myślisz, że w tym życiu nie ma tego marzenia, którego się tak trzymałam z drogą, którą sobie obrałam? Absolutnie nie. Wszystko jest, tylko w totalnie nieprzewidywalnej dla mnie formie. Tak często mówimy, że coś się zadziało, czego w ogóle się nie spodziewaliśmy. To jest właśnie to. Te "niespodzianki" to są efekty naszych próśb, marzeń wypływających prosto z naszego serca, pojawiające się w najodpowiedniejszej dla nas formie, najbardziej nieprzewidywalnej. Cudne to. Ile razy jest tak, że dzieje się coś i przypominasz sobie nagle. Jejj, jak byłam mała to marzyłam o tym...Właśnie. Bo kiedy marzenia, cele wypływają od nas i są nasze to one się spełnią, spokojnie :)

Ostatnio uczestniczyłam w facebookowym live z Michałem Pasterskim na temat stawiania sobie celów w życiu. Powiedział coś, co bardzo mi się spodobało. "Podważaj swoje cele, podważaj swoje marzenia". Sprawdzaj czy one są Twoje, czy one są z poziomu serca czy też próbujesz przed czymś uciekać. A może porównujesz się do kogoś?

Nie bój się modyfikować życia, próbować, ryzykować, zmieniać, doświadczać.

Pamiętajmy o tym, że często okazuje się, że nasze cele wcale nie są nasze. Bo są rodziców, którzy całe życie marzyli, że my staniemy się tym, kim oni chcą żebyśmy się stali. Są otoczenia, środowiska w którym żyjemy. Nasza podświadomość jest wielka. Nasz mózg wyłapuje obrazy docierające do nas z TV, mediów społecznościowych, podświadomość dodaje pamięć z dzieciństwa. To wszystko się miesza i czasami wychodzi z tego masło maślane, dodatkowo zupełnie nie nasze i niezgodne z naszymi prawdziwymi oczekiwaniami i pragnieniami.

Uważam, że sposób negowania wszystkiego co nas spotyka jest uczciwym sposobem weryfikacji naszej prawdy. Czasami bywa bolesne ale warto pozbywać się wszelkich przekonań, przywiązań, które nie należą do nas. Bardzo proste. Wyczyścić się z nieswoich rzeczy i świadomie budować swój świat.
To jest szerszy temat, pewnie na kolejny post...

Przywiązanie jest nam bardzo dobrze znane. Przywiązanie uzależnia, ma podłoże strachu.
Zauważ, że im więcej człowiek ma, tym poziom strachu jest wyższy.
Przywiązujemy się do wszystkiego, ulubiony kubek, spodnie, miejsce, człowiek, czynność, marzenie, cel, praca, brak pracy, wspomnienia, przeszłość, przyszłość,oceniania i porównywania się, przekonań, wyznania, nie wychylania poza szereg, pomimo, że coś jest dla nas niewygodne. Tak często towarzyszące nam zdanie "nie wyobrażam sobie życia bez..."

Przywiązanie rozleniwia, zamyka nas przed nowymi wyzwaniami i szerszym spojrzeniem.
Przywiązanie często prowadzi do przeżycia życia w środowisku, które kompletnie nam nie służy. Bo patologiczne środowisko i życie w nim często jest częścią przywiązania się. Jest jedynym znanym nam środowiskiem i poświadomie nie wiemy jak żyje się bez tego. Nasza "ukochana" strefa komfortu.

Spróbuj zobaczyć swoje przywiązania, które Ci nie służą, które blokują Cię przed pujściem dalej.
Rozejrzyj się dookoła. Przyjrzyj się swojej egzystencji. Weź życie w swoje ręce. Neguj wszystko co do Ciebie trafia. Weryfikuj...

Z radością pisania

Aga

ps. Ale mi dobrze, że napisałam. Ściskam Was wszystkich i życzę odwagi, nam wszystkim, sobie też.








Komentarze

Popularne posty