Prawdziwe zrozumienie miłości




"Miłość to umiejętność i chęć pozwolenia tym, na których nam zależy, aby byli, kimkolwiek zechcą, bez jakiegokolwiek nalegania na spełnienie Twoich oczekiwań"...
Wayne Dyer

Jakie to piękne i prawdziwe, co napisał Dyer...

Tylko jak zacząć, kiedy my mamy w sobie taką silną potrzebę kontrolowania tych, których kochamy?

Po pierwsze musimy zdać sobie sprawę skąd w nas potrzeba kontroli.
Kontrolujemy najczęściej ze zwykłego strachu. Boimy się straty, nieprzewidywalnego, boimy się utraty miłości, samotności.

Po drugie niska samoocena i brak miłości do siebie.
Jak możemy kochać innych jeśli nie kochamy siebie? Jak możemy dać komuś wolność i miłość, kiedy sami nie kochamy siebie?

Jak często wchodzimy w związki, relacje dlatego, że czujemy się samotni. To jest najgorszy powód dla którego szukamy miłości - bo czujemy się samotni. Wydaje się nam, że jak znajdziemy drugiego człowieka to będziemy szczęśliwi, kochani, pełni. To jest nieprawda. totalna bzdura. To działa tylko na chwilę. Jest moment zakochania, fascynacji, hormony buzują, akceptujemy się totalnie. Gdy zakochanie mija wkrada się rutyna i prawdziwe postrzeganie tej drugiej osoby i często kończy się nasze szczęście. Wtedy jesteśmy podwójnie samotni, bo nadal jesteśmy samotni, my jako jednostki, i czujemy niezrozumiałą samotność w związku. Pojawiają się kłótnie, niezrozumienie, wspólne plany, cele oddalają się...

A jak często wchodzimy w związki jako osoby totalnie zagubione w życiu. Nie wiemy co robić, kim jesteśmy i pojawia się ktoś i czepiamy się, nie chcemy puścić. Cieszymy się, bo jesteśmy przekonani, że "mając" tę drugą osobę jesteśmy więcej warci, nabieramy chwilowe poczucie, że teraz nareszcie jesteśmy szczęśliwi. I co? I znów nieprawda. Nigdy nikogo nie możemy "mieć". Możemy z kimś być, ale ten ktoś nigdy nie był i nie będzie naszą własnością. Jest to ktoś kto dobrowolnie chcę z nami dzielić naszą drogę, ale nie jest naszym więźniem, ani my nie jesteśmy czyimś...
My jako jednostki niekochające siebie jesteśmy bardzo pogubieni. A to czuję ta druga strona.
Po jakimś czasie zaczynamy czuć się przytłoczeni. Na początku jest fajnie, jesteśmy wspierani, kochani, później następuje zmęczenie drugiej strony naszą niezdarnością, naszym pogubieniem i niezdecydowaniem...Nasza niewiara w siebie pogłębia się, stajemy się przeźroczyści dla siebie i otoczenia. Próbujemy wpływać na drugą osobę, kontrolować ją, trzymać krótko jak tylko się da. Ale to nie działa. Każdy człowiek zniewolony, gdziekolwiek by nie był czy w pracy, czy w domu, będzie próbował się z niewoli wyrwać, wcześniej czy później.

Aby móc pokochać kogoś w sposób wolny i prawdziwy musisz pokochać siebie.

Nie kochając siebie skąd możesz wiedzieć czego tak naprawdę potrzebujesz?

"Jeśli Twoje JA jest bez wartości lub nie jest przez Ciebie kochane, wówczas dawanie staje się niemożliwe"

Miłość to transakcja wymienna polegająca na dawaniu i braniu. Jak i co możesz dać jeśli nie potrafisz ani dać ani brać to co jest dla Ciebie najlepsze?

Miłość do siebie daje wolność Tobie i osobie z którą się zwiążesz. Daje akceptację drugiego człowieka takim jaki jest, akceptację jego potrzeb.
Jeśli kochasz siebie nie musisz już czekać aż ktoś spełni Twoje oczekiwania, nie musisz bez przerwy błagać o akceptację, nie musisz próbować na siłę dopasowywać się. Przestajesz mieć wiecznie oczekiwania, przestajesz porównywać swój związek do innych związków.

Tylko kochając siebie możesz prawdziwie pokochać innych. Kochając siebie, powtórzę to jeszcze raz uzyskujesz wolność. Zawsze i wszędzie. Jesteś wtedy gotowy na dojrzały związek. Związek bez narzuconych przez kogokolwiek schematów. Związek taki jak Ty chcesz mieć i wyglądający tak, jak czujesz a nie tak jak powinien wyglądać według schematów społecznych. Z taką wolnością potrafisz dać prawdziwe morze miłości. Ta druga strona może czuć się przy Tobie sobą. Jest równie prawdziwa jak Ty. Wyzwalasz wtedy niesamowite uczucia. Te uczucia dają drugiemu człowiekowi możliwość rozwoju, budują Go ale już nie kosztem Ciebie. Budują jego i Ciebie. Czy może być coś piękniejszego?
Taki związek jest piękny, wolny i bardzo partnerski. Opierający się na wspólnym poszanowaniu swoich potrzeb i potrzeb swojego partnera.

Jest taka piękna prawda, czasami ciężka do zaakceptowania, bo wiem, że dla niektórych z nas pokochanie się wydaje się niemożliwe... Ta prawda to - nikomu nie jesteś w stanie pomóc jeśli najpierw nie pomożesz sobie. Nikomu nie możesz nic dać z miłością, jeśli tej miłości nie czujesz do siebie.

Z miłością do Was

Aga



Komentarze

Popularne posty